niedziela, 18 grudnia 2016

58. LEKKOŚĆ BYTU


Ucieczka od zgiełku ulic i tłumów ludzi pozwoliła mi zobaczyć, że można żyć spokojniej. Zaczerpnięcie świeżego powietrza, wpatrywanie się w zieleń lasu, dla ukojenia zmęczonych źrenic, przywraca właściwy rytm.
Niektórzy spowalniają swe życie dopiero wtedy, gdy ciało, targane chorobą, odmawia posłuszeństwa. Zawał serca potrafi odwrócić postrzeganie świata o 180 stopni.
Na taki efekt może być niestety zbyt późno, gdy dolegliwości będą bardziej rozległe, niż by się nam wydawało.
Betonowy świat także nie ułatwia nam kontaktu z naturą.
Człowiek cieszy się jak dziecko, gdy dziki i sarny podchodzą pod bloki mieszkalne. To często jest jedyna możliwość obcowania z nieujarzmioną przyrodą.
Namiastka krzewów i drzew, w centrach miast, próbuje zastąpić faktyczny obszar, dający ukojenie nerwom. Wszelkiego rodzaju ogrody botaniczne, zoo, motylarium, przypominają nam o innym świecie, który (tak naprawdę) jest w zasięgu naszej ręki.
Łowiectwo, leśnictwo i inne podobne pasje, można realizować właśnie dzięki obecności naturalnych terenów, które otaczają nasze wioski i miasta.
Gdy potrzebujemy wytchnienia po ciężkim tygodniu pracy, nie ma nic lepszego niż kontakt z naturą.
Łąki, lasy, jeziora i inne akweny wodne, mają swoich sympatyków - zarówno latem, jak i zimą. Nie bez powodu.
Doceniają to nie tylko ludzie, ale również nasze psiaki, mogące rozprostować kości po wielu dniach ciasnoty w ciepłym, ale małym, mieszkaniu w bloku.
Nie każdy ma to szczęście, by żyć blisko morza, czy gór, ale obszary leśne są praktycznie wszędzie i powinny być stałym punktem naszych spacerów,  wędrówek lub wyjazdów.
Korzystajmy z tego dobrodziejstwa, szanując jednocześnie środowisko.
Nie zostawiajmy śmieci po sobie, nie zanieczyszczajmy wód, nie zakłócajmy życia innych zwierząt.
Szanujmy las, bo on robi wszystko, byśmy się w nim czuli jak najlepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz