środa, 30 listopada 2016

51. GDY KREW ZALEWA



Mam dość. Nie mogę dłużej patrzeć na to, co się wyprawia na świecie.
Wyłączam telewizor pełen dziennikarskich plugastw i partyjnych gierek.
Nierzetelne dziennikarstwo z politycznym ukierunkowaniem, wyciąganie niewygodnych kwestii w sposób powierzchowny, nie rzadko jednostronny.
Wychodzę z domu, by cieszyć się tym, czego inni nie umieją docenić... życiem. 
Głowa pęka od szumu informatycznego. 
Z jednej i drugiej strony politycznej bombardują nas aferami, skutecznie skrywając własne niedociągnięcia. 
Tak to już jest. Gdy korytko zbyt krótkie, zaczyna się walka o byt.
Mam dość unikania niewygodnych tematów.
Tak było, jest i pewnie będzie, ale nie godzę się na to.
"Czwarta władza", jak się nazywa środki masowego przekazu, faktycznie ma siłę przebicia. Szkoda tylko, że nadzór nad jej działalnością jest mało skuteczny i dotkliwy finansowo, w uzasadnionych przypadkach.
Nie zapomnę sytuacji, gdy jeden taki młody wilczek, bez większego doświadczenia, zeznawał w sądzie jako świadek.
Ja, jako jeden z niesłusznie posądzanych o zabór mienia handlującym "na dziko", ze zdumieniem słuchałem słów młodego dziennikarza.
Dla niego, jak zeznawał, nie było istotne, kto miał rację w sporze o zajmowanie terenu pod handel, tylko to, że coś się działo i telewizja lokalna mogła puścić mocny materiał filmowy z szarpaniny przy usuwaniu stoisk.
Takie wypowiedziane słowa w sądzie, czy podobnego kalibru na wizji, złoszczą mnie i tracę cały szacunek do ogólnie pojętej medialnej rodziny.
Masz też dość? Wyłącz telewizor i zajmij się bliskimi. Lepsze samopoczucie gwarantowane.
Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz