poniedziałek, 16 stycznia 2017

69. RAZEM PRZEZ ŚWIAT


Obowiązki, narastające problemy, powracające depresje, skłaniają do szukania alternatywnych ucieczek emocjonalnych, zupełnie innych niż używki, np. przypominanie sobie miłych przeżyć.
Gdy w domowym cieple wpatruję się na zaśnieżony świat, gdy cieszy każdy płatek spadający z nieba, powracają do mnie wspomnienia z dziecięcych lat.
Im człowiek starszy, tym bardziej z sentymentem myślę o przeszłości.
Dla młodego człowieka, perspektywa osiągnięcia wieku 40 lat wydaje się być bardzo odległa.
Co ciekawe, gdy ten wiek się osiągnie, nagle staje się oczywiste, że nawet mając 60 lat można czuć się jak nastolatek, choć ciało odmawia posłuszeństwa.
Najważniejsze jest utrzymanie pogody ducha.
Radość, która rzadko gości na naszej twarzy, powinna towarzyszyć każdego dnia.
Lepiej się wówczas czujemy, troski bledną, a my widzimy, jak wzrasta w nas siła do działania.
Nie sztuką jest osiągnąć taki stan, mając kieszenie pełne pieniędzy, ale z autopsji wiem, że dobre towarzystwo potrafi nakręcić mnie do aktywności.
"Biednie, ale razem" - ciągle mam to hasło w głowie.
Towarzyszyło mi od dzieciństwa i nic się nie zmieniło w tej kwestii.
Wartość człowieka jest bowiem 100 razy wyższa od wartości pieniądza.
Życie w tzw. "złotej klatce" to dla niektórych szczyt marzeń.
Ani to ambitne, ani inteligentne, a już na pewno bez prawdziwego uczucia.
Z utratą pieniędzy, traci się zainteresowanie drugiej osoby, która ucieka w poszukiwaniu kolejnego bogatego osobnika.
Takich ludzi nie oceniam, ja ich po prostu unikam.
W cenie są dla mnie, natomiast, wszyscy ci, dla których bliskość, zaufanie, empatia, to codzienny drogowskaz w wędrówce przez życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz